19. Jak skutecznie nawadniać plantację? Część 2.

Kliknij i posłuchaj dziewiętnastego odcinka podcastu, Calfert o Uprawie w Twojej ulubionej aplikacji podcastowej;

W pierwszej części podcastu “Jak skutecznie nawadniać plantację” rozmawialiśmy o konieczności nawadniania plantacji upraw jagodowych. Podpowiedzieliśmy jaka jest ilość wody niezbędnej truskawkom w określonych fazach rozwojowych oraz powiedzieliśmy, jak mierzyć wilgotność gleby celem ustalenia dawek polewowych. W drugiej części zajmiemy się aspektami skutecznego, ale również i optymalnego, nawadniania plantacji, porozmawiamy o różnych technikach nawadniania poprzez zalewanie, deszczowanie i oczywiście nawadnianie kroplowe upraw truskawek, malin czy borówek. Omówimy wady i zalety powszechnych sposobów nawadniania plantacji, odpowiemy jakie linie kroplujące, o jakich parametrach wybrać oraz czy rozkładać dwie, czy jedną linię kroplującą, gdy mamy uprawę dwurzędowe na zagonach, w przypadku truskawek. Podyskutujemy jak skutecznie nawadniać plantację borówek i malin. Na te wszystkie ważne kwestie związane z nawadnianiem plantacji znajdziesz odpowiedź w poniższym artykule oraz w podcaście Calfert o Uprawie, który możesz wysłuchać w twojej ulubionej aplikacji podcastowej. 

Wszystkich odcinków podcastu Calfert o Uprawie, wysłuchasz w swojej ulubionej aplikacji podcastowej lub na naszej stronie http://www.calfert.pl  Jeśli masz pytania, chciałbyś przedyskutować swoje wątpliwości lub zasugerować temat kolejnego odcinka, to kliknij w link ZADAJ PYTANIE i wypełnij formularz https://calfert.pl/zadaj-pytanie/

Nawadnianie plantacji poprzez zalewanie i rozlewanie wody. 

Zaczniemy od pytania, czy nawadnianie poprzez zalewanie jest dobrym rozwiązaniem? Są plantacje, na których nie ma systemów nawadniających, plantatorzy dysponują natomiast beczkowozami, czy mauzerami, za pomocą których mogą rozlać wodę i zalać plantację. 

Jeśli mamy w ten sposób nawodnić niewielką plantację, to w warunkach krytycznych, gdy jest duży deficyt wody i dość sucho, gdy nie ma innej opcji, zawsze lepiej zrobić coś, niż nie robić nic. Jest to jednak sposób bardzo drogi, bo wymaga zużycia bardzo dużej ilości wody, z której tylko niewielka ilość trafi do roślin. Dla zobrazowania – 20 m3 podanych zalewowo, w efektywności będzie odpowiadało 4-5 m3 podanym poprzez nawadnianie kroplowe. Przyjmuje się bowiem skuteczność na poziomie około 30%. Reszta wody wyparuje lub spłynie poza obręb systemu korzeniowego. Ponadto dostarczenie takiej ilości wody na plantację wymaga dużych nakładów pracy – wielu zbiorników i wielu przejazdów po polu w celu dostarczenia wody na całą plantację. Dochodzi więc koszt paliwa i dodatkowej pracy. Zatem, jak już wspomniano na wstępie, jest to rozwiązanie ostateczne, na pewno nie do stosowania w trybie stałym i może być wykorzystywane na mniejszych plantacjach – tak do 0,5 h.

Do beczkowozu, który wykorzystujemy do nawadniania plantacji można dodać nawóz wieloskładnikowy, taki jak FERTYGOLD, aby od razu nawieźć plantację. Nie ma przeciwwskazań do wykonania takiego zabiegu, trzeba jedynie mieć na uwadze odpowiednią dawkę, która będzie uzależniona od parametrów wody. 

Posiadając nawodnienie kroplowe w tunelowej lub polowej uprawie truskawek możemy stosować fertygację.

Jeśli chcemy stosować fertygację z nawożeniem, konieczne będzie zmierzenie podstawowych wyjściowych parametrów wody, czyli pH i EC. Trzeba do tego celu użyć konduktometru do mierzenia przewodnictwa właściwego (EC), czy substytutu (np. TDS), czyli zawartości soli w niej i zdolności przewodzenia prądu. Jest to ważne, ponieważ w przypadku, jeśli zasolenie roztworu będzie wynosiło powyżej 2 mS/cm -1 (tak często cechowane są przyrządy), to jest to graniczna wartość, której – w uprawie truskawki – nie powinno się już przekraczać. Trzeba zatem napełnić zbiornik wodą do połowy, dodać kilogram nawozu na tysiąc litrów wody i dobrze mieszać, aż nawóz się rozpuści. Kolejny krok to pomiar pH i EC tak uzyskanego roztworu. W przypadku użycia pompy, należy ją przepłukać czystą wodą po każdym użyciu, kontrolując wspomniany odczyn wody po dodaniu nawozu oraz jej EC. Pamiętajmy, iż w takim zbiorniku musi się znajdować gotowa do podania ilość nawozu, która zostanie podana roślinom. Ta technika jest inna, niż typowa fertygacyjna technika, gdzie mamy urządzenie, które rozcieńcza pożywkę stężoną, na przykład w podanych proporcjach, 1:100.

W 6. minucie nagrania Jarek dokładnie wyjaśnia, jak technicznie przygotować gotową do podania roślinom pożywkę w zbiorniku, z którego będą podlewane rośliny. 

Deszczownie plantacji – czy to dobry pomysł? 

Deszczowanie plantacji przy pomocy beczkowozu oraz zamieszczonego działka wodnego na beczkowozie.

Deszczownie to popularna metoda nawadniania plantacji, powszechnie stosowana jest szczególnie na plantacjach, gdzie truskawki są jedną z kilku upraw. Istnieją różne sposoby deszczowania – mogą to być deszczownie szpulowe z wózkiem i działkiem wodnym, konsola z dyszami umieszczonymi na ramieniu, lub na przykład magistrale rozciągnięte na całej długości plantacji, w którą zainstalowano zraszacze. Systemów i rozwiązań deszczujących plantację jest wiele, zarówno tych dostępnych w sklepach, czy na składach, jak i tych montowanych i tworzonych własnym sumptem w gospodarstwach. 

Posłuchaj w podcaście, co Albert i Jarosław sądzą na temat tego systemu nawadniania. Czy sprawdzi się w uprawie maliny? Posłuchaj w 9 minucie podcastu Calfert o Uprawie.

Największą wadą deszczowni jest to, że w trakcie jej pracy podwyższona jest wilgotność powietrza, a woda dostaje się w różne, nadziemne części roślin, między innymi do otwartych kwiatów, co zwiększa ryzyko wystąpienia chorób grzybowych. Tylko suche liście chronią roślinę i zmniejszają ryzyko infekcji ze strony chorób grzybowych.

Dodatkową wadą deszczowni szpulowej jest to, że wystrzeliwuje sporą ilość wody z dużą siłą. Woda ta spada na rośliny przygniatając je, co może powodować uszkodzenia. Deszczownie mają olbrzymie zapotrzebowanie na wodę, potrzebują wydajnego źródła wody, dość dużej pompy zapewniającej odpowiednie działanie deszczowni oraz rur o sporych średnicach, które będą tworzyć i dostarczać wodę do deszczowni. Wszystkie aspekty oraz wyliczenia hydrauliczne należy przeprowadzić przed planowanym deszczowaniem, aby być pewnym, że podejmowane działania sprawdzą się w praktyce i cały system nawadniania będzie działał poprawnie. 

W czasie deszczowania zwilżeniu ulegają wszystkie nadziemne części roślin w tym otwarte kwiaty.
Rośliny truskawki podlane deszczownią, większa cześć wody jest znacznie dalej niż pod samymi roślinami, gdzie znajduje się największa liczba korzeni.

Nawadnianie kroplowe

Nawadnianie kroplowe to ten typ nawadniania, do którego będziemy chcieli zachęcić plantatorów, bo to optymalne rozwiązanie dla wszystkich plantacji – truskawek, borówek, malin oraz plantacji sadowniczych. 

Kroplowe nawadnianie plantacji truskawek.

Nawadnianie kroplowe to najbardziej efektywny sposób nawodnienia, jaki jest dotychczas znany, ponieważ dawki wody możemy dość precyzyjnie dostarczać bezpośrednio w strefę korzeniową roślin, i – co często ma miejsce – wraz z nawodnieniem stosować nawożenie, czyli fertygcję.
Rozróżniamy dwa rodzaje nawadniania kroplowego plantacji, są to systemy rozłożone w glebie oraz systemy rozciągnięte na glebie (okryte lub nieokryte materiałem ściółkującym).
System położony w glebie ma najniższą stratę wody z powodu ograniczenia jej parowania, czyli praktycznie cała woda dotrze do gleby i systemu korzeniowego roślin. Odkryta  linia położona na powierzchni będzie powodowała nieco większą stratę, a rozmiar straty uzależniony będzie od rodzaju okrywy – folia powoduje mniejsze straty, włóknina większe (około 10-15%). Jeśli zaś chodzi o linię kroplującą nieokrytą, to utrata wilgoci wynosi do 25%.
W przypadku uprawy na podwyższonych zagonach najlepszą opcją będzie linia kroplująca okryta osłoną, włókniną, lub folią. Jeśli truskawki uprawiane są na płask, można ją ułożyć w rzędzie, nieokrytą.

W przypadku linii kroplujących mamy do dyspozycji system dwurzędowy i jednorzędowy. Która opcja jest lepsza? Czy linie układać na słomie, czy to nie jest dobre rozwiązanie? Posłuchaj podcastu od 19. minuty.

A jaki rozstaw emiterów na linii kroplującej będzie najlepszy? Standard określany jest między 30 a 33 centymetry, czyli taki jak rozstaw roślin w rzędzie. Ideą tego rozwiązania jest, aby uzyskać taki efekt, by jeden emiter zasilał jedną roślinę. Podobna sytuacja będzie w malinie, która – mimo że sadzona jest rzadziej, to ma bardzo płytki system korzeniowy. Przy borówce natomiast standardem są dwa przewody po obu stronach rośliny z uwagi na fakt, że stosowane jest często lekkie podłoże organiczne, które się szybko nagrzewa. Może zatem dojść do sytuacji, że z jednej strony krzewu, gdzie świeci słońce, temperatura w podłożu będzie znacznie wyższa, niż po drugiej, zacienionej stronie. Podobne rozwiązanie warto zastosować przy malinie owocującej na pędach dwuletnich (także pod osłonami). 

Wyjaśnijmy jeszcze kwestię wydatku wody z emitera. Kupując linie kroplujące można natrafić na informację o wydatku w litrach z emitera na godzinę (LPH), albo ilość wody w litrach na metr bieżący (LPM). 

Jaka jest różnica pomiędzy litrami na godzinę, a litrami na metr bieżący? Wyjaśniają to Albert i Jarosław od 30. minuty nagrania – zapraszamy do odsłuchania.

Musimy wiedzieć ile emiterów jest na całej powierzchni danej plantacji, aby liczbę emiterów pomnożyć przez wydatek z jednego emitera wyliczony w litrach na godzinę, co da nam ilość wody, jaka zostanie dostarczona na tę kwaterę w ilości litrów, gdy otworzymy zawór i podamy wodę na godzinę. Wiedząc ile litrów wody potrzeba na jednostkę powierzchni w czasie jednej godziny, możemy dobrać odpowiednią pompę, średnicę magistral, czy inne elementy nawodnienia, takie jak filtry. Wiedząc, ile wody w jedną godzinę dostarczy nasza instalacja, możemy łatwo planować cykle nawodnieniowe oraz długości pomiędzy nimi. Zwróćmy uwagę że w hydraulice przyjmuje się około 20% tolerancji co do przyjętych wartości i obliczeń, warto sobie ten 20% bufor w wyliczeniach zachować na wypadek różnych nieprzewidzianych sytuacji lub na przykład delikatnego przytkania instalacji czy innych zjawisk, wpływających na pracę instalacji nawodnieniowej. 

Dzięki temu, że takie obliczenia matematyczne wsparte wartościami i wzorami ficzycznymi poczynimy przed zakupem linii kroplujących, czy magistrali, jesteśmy w stanie zaplanować wszystko, co będzie związane z nawadnianiem naszej plantacji.
Aby instalacja nawodnienia oraz późniejsze działanie było skalkulowane i dobrane do potrzeb naszej plantacji, a wręcz danej kwatery i jej specyfikacji. Jeśli tego nie chcemy liczyć, a korzystamy z usług wyspecjalizowanych firm nawodnieniowych, można im zlecić takie kalkulacje oraz projektowanie instalacji. Specjalista współpracujący z firmą nawodnieniową policzy wszystko i zasugeruje najlepsze dla nas rozwiązania i produkty. 

Czy nawadnianie kroplowe ma jakieś wady?

Mimo że polecamy nawadnianie kroplowe jako najlepszą opcję, nie ukrywamy, że ma ono również swoje wady. Przyszedł czas, aby się z nimi zmierzyć. Zacznijmy od tej najbardziej bolesnej, czyli ceny – jednorazowy wydatek związany z założeniem linii jest spory, niemniej w dłuższej perspektywie gwarantuje oszczędności w porównaniu, na przykład z wcześniej wspomnianym, mało efektywnym zalewaniem czy deszczowaniem. Drugą wadą jest możliwość zaszlamienia emiterów, gdy nie były płukane po fertygacji, albo stosowane były nawozy niskiej jakości z dużą ilością składników nierozpuszczalnych, które przedostały się przez filtr. Sytuacja nie jest bez wyjścia, bowiem można emitery wyczyścić, niemniej generuje to dodatkowe koszty. Problemy pojawiają się też czasami w przypadku przewodów, które ułożone zostały pod okryciem – pod folią, lub włókniną, gdzie mogą być narażone na uszkodzenia przez gryzonie, lub ptaki, jeśli niektóre elementy wystają ponad okrycie.
Wciąż jednak plusów stosowania linii kroplujących jest więcej i przeważają nad wadami. Odpadają bowiem na przykład problemy z chorobami grzybowymi, które bywają często spotykane na plantacjach, gdzie stosuje się deszczownie. Walka chorobami także powoduje wzrost kosztów związanych z uprawą roślin. Dlatego będziemy polecać nawadnianie kropelkowe, które można również stosować wraz z fertygacją. Warto ponieść nieco większy koszt, aby na plantacji roślin jagodowych zainstalować nawadnianie kropelkowe. 

W kolejnym odcinku podcastu Calfert o Uprawie, opublikowanym w dniu 5 kwietnia 2023r.,  będziemy mówić o fertygacji oraz o urządzeniach, dzięki którym możemy podawać nawozy wraz z wodą. Już teraz zasubskrybuj podcast Calfert o Uprawie w twojej ulubionej aplikacji, aby nie przegapić nowego odcinka. 

Jeśli masz pytania dotyczące systemów uprawy, nawadniania nawożeniem lub ochronę roślin, to prosimy, skontaktuj się z nami. Skorzystaj już teraz z zakładki ZADAJ PYTANIE.

Bardzo prosimy, podziel się tym podcastem Calfert o Uprawie, ze swoimi znajomymi plantatorami, sadownikami lub warzywnikami. Za każdą recenzję, komentarz i polecenie.

Bardzo Serdecznie dziękujemy za Twoją uwagę.

Do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu Calfert o Uprawie!

Zapraszają: Jarosław Barszczewski oraz Albert Zwierzyński.

 

Jaki nawóz wybrać do fertygacji upraw? Poznaj rozpuszczalne nawozy do fertygacji FERTYGOLD